W 1991 roku Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego po raz pierwszy przeprowadził wspólnie z Głównym Urzędem Statystycznym badanie religijności Polaków. Już wtedy ks. prof. Władysław Piwowarski uznał, że badania te „stanowią znakomity punkt wyjścia do opisu przemian religijności”, jakie będą się dokonywać w demokratycznej Polsce.
Prowadzone średnio co dziesięć lat przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego ogólnopolskie badania religijności dobrze pokazują zmianę, jaka zaszła w stosunku do aborcji wśród Polaków. Wiąże się ona z debatą, jaka toczyła się w Polsce w latach dziewięćdziesiątych. W jej wyniku uchwalano szereg ustaw, które w stosunku do ustawy z 1956 roku ograniczały możliwość wykonywania aborcji. Również Jan Paweł II w swoich podróżach apostolskich do ojczyzny apelował do rodaków o poszanowanie życia dzieci nienarodzonych. 4 czerwca 1991 roku na lotnisku w Radomiu wołał: „Nie zabijaj, ale raczej przyjmij drugiego człowieka jako dar Boży – zwłaszcza jeśli jest to twoje własne dziecko”.
W swych badaniach ISKK od lat stawia Polakom takie samo pytanie o ocenę aborcji. Od końca lat dziewięćdziesiątych odpowiedź na nie raczej nie ulega zmianie. W 2002 nadal 61% Polaków uznawało aborcję za niedopuszczalną, natomiast 10,7% jest przeciwnego zdania.
Czy zatem można przypuszczać, że przedłużanie się debaty nad ustawą bioetyczną w Polsce sprawi, że opinie Polaków odnośnie in vitro również ulegną zmianie?
Obecnie, gdy dopiero co rozpoczęła się dyskusja nad in vitro, poziom akceptacji stosowania metody in vitro sytuuje się na takim poziomie, jak poziom akceptacji aborcji, gdy rozpoczynała się debata o aborcji w 1991 roku. Zgodnie z wynikami badania w diecezji radomskiej w 2008 roku: 28% jest przeciwnych stosowaniu metody in vitro (34% respondentów dopuszcza zapłodnienie in vitro, pozostali nie mają wyrobionego sądu).
Na poparcie tezy, że przedłużająca się debata na temat in vitro będzie zwiększać odsetek ludzi przeciwnych jej stosowania, świadczą wyniki sondażu przeprowadzonego przez ISKK w 2009 roku wśród aktywnych katolików. Znacznie więcej jest katolików – 64,9%, którzy uważają, że mają zawsze właściwe argumenty w dyskusjach na temat aborcji niż takich, którzy przyznają, że dobrze sobie radzą i mają właściwe argumenty w dyskusjach na temat in vitro – 42,5% (tych którzy nie wszystko potrafią wyjaśnić w kwestii in vitro jest 43%, a 14% unika w ogóle takiej dyskusji).